Luc Ex, acoustic bass;
Phil Minton, voice;
Michael Vatcher, drums,
Veryan Weston, piano.
wytwórnia: Red Note
rok wydania: 2003
Niełatwo trafić na 4 Walls. Zarówno fani The Ex są gotowi pominąć ten poboczny projekt jednego ze współzałożycieli ich ulubionego zespołu, jak i może on nie trafiać do zaciekłych zwolenników wokalnych wariactw Phila Mintona, przez co zaległ w głębokiej niszy. Jest w nim pewien nietypowy sznyt, który wyciąga go właściwie z każdej szufladki jaką znam. Są to bowiem piosenki, ale zaśpiewane i zagrane w taki sposób, aby nawet przez chwilę słuchacz nie zapomniał z jaką brygadą ma do czynienia. Minton wygina dźwięki, uruchamia artylerię artykulacyjnych sztuczek, ale tylko na chwilę, tylko troszeczkę. Veryan Weston cierpi z powodu muzycznej epilepsji, palce mu uciekają, uderzenia w klawiaturę nie są zrównoważone, ale stara się, chce, aby linia brzmiała tak jak ustalili. Vatcher jest zdyscyplinowany, choć także z łatwością ulega momentom napadów zespołowej furii, kiedy to wszystkim muzykom puszczają nerwy i już nawet najbardziej trzymający to wszystko w kupie Luc Ex ucieka od, powtarzanej rytmicznymi uderzeniami w struny basu, frazy.
W tej muzyce słychać rozrywający trzewia muzyków bunt przeciwko absurdom naszej społecznej codzienności, który mnie zaraża i porusza jak rzadko kiedy. Viva la Revolutión!
Marcin Kiciński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz