poniedziałek, 3 stycznia 2011
Medeski, Martin & Wood "The Stone: Issue 4", Tzadik 2010
Billy Martin: Drums, Percussion
John Medeski: Piano, Melodica
Chris Wood: Bass
Wytwórnia: Tzadik
Rok wydania: 2010
Masz ochotę na naprawdę świetną, akustyczną, energetyczną płytę? Chcesz odkryć mniej znane oblicze panów Medeskiego, Martina i Wooda i jednocześnie rozpocząć nowy rok od dobrego uczynku? Albo przynajmniej odrobinę polansować się wśród współ-jazz-fanów? Natychmiast zamawiaj The Stone Issue 4!
John Zorn nie jest chyba pierwszym nazwiskiem, które kojarzy się z dotychczasowym dorobkiem tria Medeski Martin and Wood. John - tak, ale Scofield! To z nim nagrali swoje, chyba najsłynniejsze płyty - "A go go" i "Out Lauder". Prawdziwi fani MMW przypomną jednak ich tzadikową płytę "Zaebos" - XI księgę Aniołów, lub koncerowy album "Tonic" nagrany w słynnym, nieistniejącym już nowojorskim klubie Zorna. Zornolodzy natomiast wyliczą co najmniej kilkanaście albumów ze znaczkiem tsade, na których czy to John Medeski na instrumentach klawiszowych, Chris Wood na kontrabasie czy Billy Martin na bębnach wspierali najróżniejsze tuzy nowojorskiej awangardy, głównie pod szyldem Radical Jewish Culture. The Stone: Issue 4 to jednak nieco inna historia.
The Stone nie jest klubem. Nie ma tam piwa, nie można palić, nie sprzedajemy tam niczego - oprócz muzyki. 100% pieniędzy z biletów idzie do artystów, którzy grają danego wieczoru. 100%. Z czego więc płacimy czynsz? Raz w miesiącu gramy koncert - rent-party. Dochód z tego jednego koncertu idzie na opłaty i czynsz. To stary zwyczaj z East Village, jeszcze z lat 40tych. Dzięki takiej przejrzystości finansowej artyści mogą pozwolić sobie na pełną swobodę.Istotną cechą The Stone jest też tryb kuratorski: jeden artysta zostaje kuratorem miesiąca i to on zaprasza muzyków, decyduje kto co i kiedy zagra.Ten model będzie działał wszędzie tam, gdzie jest wspólnota - gdzie są ludzie, którzy chcą słuchać muzyki. John Zorn, Festiwal Kody, Lublin 2010. The Stone jest więc miejscem czy wręcz ideą nietuzinkową. Kuratorami miesiąca są tam zarówno międzynarodowe gwiazdy - Wayne Horvitz, Joey Baron, Lou Reed i Laurie Anderson (luty 2011) czy mniej znane a intrygujące osobowości sceny nowojorskiej i nie tylko. Oprócz rent-party, dla pozyskania środków finansowych na utrzymanie tego ośrodka twórczego, wydawane są płyty. Poprzednia "Issue 3" była dziełem tria John Zorn, Laurie Anderson i Lou Reed. Wcześniejszą nagrali razem Fred Frith i Chris Cutler. Na wydawniczy debiut The Stone sam zaprosił Zorn swoich wieloletnich muzycznych towarzyszy: Dave'a Douglasa, Mike'a Pattona, Billa Laswella, Roba Burgera i Bena Perowsky'ego. Dochód ze sprzedaży albumów w całości zasila konto The Stone.
Numer 4 to krok w stronę łagodniej usposobionych fanów jazzu. Medeski, Martin i Wood serwują nam akustyczną, improwizowaną muzykę, która nierzadko porywa do tańca. Nagrania - fenomenalnie zrealizowanego - dokonano na koncercie w Japonii. Słychać tu doskonale, że jest to spotkanie muzyków z publicznością a nie tylko utwory zakończone oklaskami. Na krążek złożyło się 5 kompozycji, wśród których nie zabrakło hitów "Amber gris" czy "We are all conected" a nawet standardu Buda Powella "Buster Rides Again".Muzycznie... Komplementować czy tym bardziej krytykować trio Medeski Martin i Wood to tak jak recenzować płyty Jarretta, Shortera czy innych wielkich muzyki. Są w kapitalnej formie a ich muzyczne pomysły, ścieżki wspólnych muzycznych poszukiwań i zabaw są nadal świetne i świeże. Wielką frajdą jest słuchanie ich na żywo i bez prądu: komputerów, sampli, przetworników - w czystej, stricte jazzowej postaci.
Ne jestem ani miłośnikiem fusion ani funky ani nawet groove zbytnio mnie nie rusza. Na tym krążku jest to wszystko i dużo więcej, a ja nie mogę przestać go słuchać.
RadioJAZZ.FM Poleca!
Kajetan Prochyra
klimatumiarkowanycieply.blogspot.com
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz