niedziela, 21 kwietnia 2013

niedziela, 7 kwietnia 2013

Tomasz Stańko "Wisława", ECM, 2013 - czyli polemika z Maciejem Nowotnym


Tomasz Stańko - tp
David Virelles - p
Thomas Morgan - b
Gerald Cleaver - dr

Wytwórnia: ECM
Rok wydania: 2013




Drogi Macieju,

Muszę się odezwać, ponieważ zupełnie nie rozumiem zarzutów dotyczących niniejszej płyty, które umieszczasz w kolejnych portalach, z którymi współpracujesz (mam na myśli tekst dla Jazzarium, oraz fragment podsumowania pierwszego, płytowego kwartału tego roku dla Jazzpressu pt. "Wiosna w polskim jazzie"). Naturalnie daleki jestem od wdawania się w dysputę na temat Twoich odczuć związanych z płytą "Wisława". Nie mogę jednak milczeć, gdy stawiasz tezy zupełnie niezgodne z kwestiami obiektywnymi.

Na wstępie muszę przypomnieć, że obcujemy z płytą wydaną przez oficynę ECM, która jako jedna z nielicznych od długiego już czasu narzuca artystom swego rodzaju ograniczenia - określa ramy, zadaje zadanie. Jest to pewne status quo, którego podważanie jest zupełnie irracjonalne, a dysputa nad sensownością postępowania Eichera skazana na niepowodzenie, tym bardziej, jeśli weźmiemy pod uwagę  powstające dookoła, jak grzyby po deszczu, wytwórnie - koguciki, wydające - nie wiedzieć po co - setki (łącznie) rejestracji nieudanych prób improwizacji, spaprane koncerty, całą masę nudnej, mimo że hałaśliwej i wtórnej, choć niesamowicie gęstej, freeimprovovej bądź freejazzowej młócki.  ECM jest jak monolit, a jego koncepcja wtłaczania całych pokoleń muzyków o przeróżnej narodowości , wrażliwości i stylistycznej proweniencji w określone estetyczne ramy, jest nader potrzebna, gdy wokół wszystko się od tej bezgranicznej wolności degeneruje. ECM oferuje jakość, ponieważ tylko muzyk utalentowany i świadomy, a do tego dysponujący odpowiednim warsztatem, sprosta zadaniu i przejdzie eicherowską próbę. Dostajemy dzieło twórcy zweryfikowanego i naprawdę nieważne, czy  znajdzie się ono w pierwszej trójce najlepszych albumów w jego dyskografii. Może dlatego pewnie każdy szanujący się muzyk z pocałowaniem ręki podjąłby eicherowską rękawicę i pewnie dlatego biedny Eicher, lub raczej jego świta, konsekwentnie odsyła rocznie dziesiątki, jak nie setki nadsyłanych płyt, z kurtuazyjnym "odezwiemy się".

Wracając jednak do "Wisławy" i Twoich zarzutów. Piszesz: "Po prostu cudowny, czarodziejski sound jego trąbki średnio się klei z grą sekcji rytmicznej skądinąd zjawiskowej. Nie chodzi tu oczywiście o brak umiejętności, a raczej o zupełnie inny język jakim posługują się młodzi muzycy, których zaprosił Stańko do współpracy. Ten język jest zakorzeniony w bopie i nieprzerwaną tradycją przekazany przez pokolenia tym właśnie młodym mistrzom nowojorskiej sceny. Ich linia rytmiczna tańczy, unosi nas w przestworza, uwalnia od ciężaru ciała i zmienia w zmierzające ku słońcu i księżycowi ciało niebieskie. Lecz trąbka Stańki jakże często jest obok tego zjawiskowego rytmu. Zwalnia go, jest kamieniem u nogi, ciężarem." Jak napisałem we wstępie, to czy trąbka Stańki się komuś klei z całością czy nie, to sprawa indywidualna i subiektywna, lecz doszukiwanie się bopowej proweniencji, czy raczej bopowych aspiracji w grze Morgana, Virellesa czy nawet Cleavera (na tej płycie) to już solidne nadużycie. Tym bardziej, jeśli chwilę później piszesz: "Jakże zupełnie inaczej brzmiała ta trąbka na tle snutym przez polską sekcję rytmiczną nieodżałowanego kwartetu z Miśkiewiczem, Kurkiewiczem i Wasilewskim. Inaczej niż Amerykanie, którzy jak dobry mustang na prerii gonią do przodu i pożerają czas z szybkością rasowej Corvetty, polska sekcja szukała raczej głębi i znajdowała ją we wzajemnym zrozumieniu, w bezprecedensowej empatii, we współbrzmieniu.". Macieju, otóż ja uważam, że jest dokładnie odwrotnie. W skali mikro, w tej przestrzeni ograniczonej wizją Stańki, to właśnie każdy z polskich muzyków jest bardziej przywiązany do jazzowej tradycji niż muzycy obecnego kwartetu. Ciągoty Wasilewskiego ku dur/molowym harmoniom są równie silne, jak ciągoty Virellesa ku wyrwaniu się z ich ram. Podobnie sprawa ma się z pozostałą dwójką. Dużo częściej wyrywa się do trzydziestek Miśkiewicz, znacznie chętniej wraz z Kurkiewiczem kołyszą lub nadają swingujący rytm, nasuwający (bardzo luźne) skojarzenia bopowe. To Stańko zmuszą ich do gry w przestrzeni lub z przestrzenią, zabawy dźwiękiem i ciszą, delikatnego brudzenia czy ucieczki od tradycyjnych harmonii - czyli wszystkiego, co - mam wrażenie - nowojorczycy mają we krwi i do czego faktycznie się rwą, gdyby nie tonujące ich zapędy melodie, tkwiące na papierach wręczonych przez lidera.

Na koniec jeszcze dwie uwagi. Po pierwsze: naprawdę niewielu jest jeszcze realnych mistrzów fachu, jakim jest uprawianie jazzu. Stańko bezwarunkowo należy do tej grupy, dlatego zniechęcanie do słuchania jego kolejnych płyt będzie dla mnie zawsze czynem spod znaku, opisanego w moim wcześniejszym tekście, "syndromu Woody'ego Allena". Obojętnie, czy uważamy płytę Stańki za lepszą czy gorszą od poprzednich, tak naprawdę jedyną realną miarą, którą możemy się posłużyć, jest jego własna dyskografia. Stańko to już osobne jazzowe mikrouniwersum, z którym obcowanie dostarczy nam zawsze znacznie więcej muzycznych wartości, niż dziesiątki odsłuchów wydanych w danym roku płyt. Po drugie: ostatnia płyta Stańki jest usypiająca chyba tylko dla tych, którzy są mocno senni lub padają przy niej ze zmęczenia. Już dawno nie słyszałem płyty tak wymagającej skupienia, trudnej i bogatej.

Marcin Kiciński
PS. wisisz mi Macieju konia z rzędem



LEO RECORDS - NOWOŚCI



 V. GUYVORONSKY / N. AHSAN / D. KUCHEROV 
Around Silence
V. Guyvoronsky - tp, fl
N. Ahsan - voc, swarmandal
D. Kucherov - tabla, perc


 RUSSIAN FOLKSOGS IN THE KEY OF NEW JAZZ
Anastasia Masloboeva - voice, cymbalo; 
Evgeny Masloboev - drums, percussion, metal objects, 
Alexey Kruglov - all sorts of saxophones; 
Sergey Starostin - Russian folk wind instruments; 
Arkady Shilkloper - French horn, Alpine horn, 
Renat Gataulin - piano, synth; 
Anton Kolosov - bass guitar; 
Vitaly Labutin - el. guitar

 EVGENY MASLOBOEV / ANASTASIA MASLOBOEVA 
Your Beautiful Face Makes Me Cry
Evgeny Masloboev - multi instruments
Anastasia Masloboeva - voc

 JOHN WOLF BRENNAN / MARCO JENCARELLI / TONY MAJDALANI 
Pilgrims
John Wolf Brennan - piano (and 10 other instruments)
Marco Jencarelli - acoustic and electric guitars 
Tony Majdalani - voice, percussion (and 10 other instruments)

 YANG JING / CHRISTY DORAN 
N. 9
Yang Jing - pipa
Christy Doran - g

 GOAT'S NOTES 
Fuzzy Wonder
Grigory Sandomirsky - piano, melodica, 
Vladimir Kudryavtsev - bass, 
Maria Logofet - violin, 
Piotr Talalay - drums, 
Andrey Bessonov - clarinet, 
Ilya Vilkov - trombone.

 IVO PERELMAN / MATTHEW SHIPP 
The Art of the Duet Vol. 1
Ivo Perelman - sax
Matthew Shipp - piano

 IVO PERELMAN / MATTHEW SHIPP / WILLIAM PARKER / GERALD CLEAVER 
Serendipity
Ivo Perelman - ts
Matthew Shipp - p
William Parker - b
Gerald Cleaver - dr

IVO PERELMAN / MATTHEW SHIPP / MICHAEL BISIO / WHIT DICKEY 
The Edge
Ivo Perelman - ts
Matthew Shipp - p
Michael Bisio - b
Whit Dickey - dr