niedziela, 1 maja 2011

Kris Wanders Outfit (Johannes Bauer / Mark Sanders / Peter Jacquemyn) "In Remembrence of the Human Race", Not Two, 2011


Kris Wanders - ts
Johannes Bauer - tb
Peter Jacquemyn - b
Mark Sanders - dr

Wytwórnia: Not Two
Rok wydania: 2011





Chyba brakowało takiej pozycji w katalogu Not Two. Surowego, szorstkiego, gwałtownego, europejskiego free improv, sięgającego do korzeni gatunku. Wanders - holenderski saksofonista, wywodzący się bezpośrednio z FMPowskiego pnia, czyli z orkiestry Globe Unity Orchestra, wraz z internacjonalną śmietanką improwizatorów, w postaci Johannesa Bauera (GER), Petera Jacquemyna (BEL) i Marka Sandersa (UK), doskonale wypełniają tę lukę.
Muzyka na krążku "In Remembrence of the Human Race" to w większości bezceremonialna, soczysta ekspresja. Lider brzmieniem swojego saksofonu przypomina brotzmannowską szkołę i skupia się na rozrywaniu tonów i wydobyciu ostrych przydźwięków. Jego partie emanują tą samą siłą i agresją, tworząc chropowatą fakturę, którą doskonale kontrapunktuje dość miękki styl Bauera. Melodyczna natura Niemca wprowadza spokój i porządek, a rozkołysany sound - rytmiczny element, idealnie korespondujący ze sposobem gry Sandersa. Bębniarz ten gra bowiem gęsto, zupełnie pozagatunkowo, acz w bardzo uporządkowany sposób. Momentami szukałoby się dla niego szufladki bardziej rockowej, ale częste przesunięcia akcentów oraz bardzo frywolne podziały rytmiczne natychmiast go z niej wyciągają. Gdzieś pomiędzy nimi wszystkimi znajduje swoje miejsce Jacquemyn. Kontrabasista słuchający i otwarty, chętnie nawiązujący dialogi raz z Wandersem, raz z Bauererem, najchętniej jednak buduje pulsację, która napędza tę dwójkę.
Płyta jest mocna, aczkolwiek nie brakuje jej zwrotów akcji. Pojawiają się chwile wyciszeń, w trakcie których Wanders milknie, pozostawiając miejsce pozostałej trójce na stworzenie wspaniałych pejzaży oraz burzliwych pomruków.
Oprócz walorów muzycznych płyta jest na prawdę fajnie nagrana. Świetna lokalizacja instrumentów (nawet perkusja - chorobliwie wręcz rozciągana przez realizatorów - jest tu znośna), pozwala przy odpowiedniej głośności i zamkniętych oczach naprawdę poczuć ten koncert.

Marcin Kiciński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz