piątek, 4 marca 2011

Zofia Chabiera / Ksawery Wójciński, Chłodna 25, Warszawa, 4.03.2011

Zofia Chabiera - głos
Ksawery Wójciński - kontrabas

Trochę wstyd się przyznać, ale myślałem, że idę na koncert Mewy Chabiery, która na Chłodnej25 wystąpiła w bluesowym repertuarze w towarzystwie czołówki muzyków polskiej sceny improwizowanej. Po dłuższej chwili czekania i ogłoszeniu "Koncert się nie zacznie póki nie będzie zupełnej ciszy" zobaczyłem, że Mewa i Zofia Chabiera to bynajmniej nie ta sama osoba. Znakomitemu kontrabasiście Ksaweremu Wójcińskiemu (m.in. Hera) towarzyszyć będzie oto wokalistka o zupełnie innym (muzycznym) charakterze.

Koncert ten ucieszył mnie przeogromnie! Oto na scenie pojawiła się nowa śpiewająca (i grająca na skrzypcach) artystka, która muzykę, w tym repertuar jazzowego kanonu ("This Bitter Earth" Dinah Washington", "If it's magic" Stevie'go Wondera) interpretuje nie na wzór gwiazd wokalnej estrady, ale (jak sądzę) czerpiąc inspiracje od świętych-wariatek takich jak Meridith Monk czy młoda Judith Berkson. Właśnie na taką muzykę czekam. W dodatku Zofia Chabiera obdarzona jest fantastycznym, ciepłym, potężnym, charakterystycznym, uwodzicielskim głosem, którego nie boi się stawiać w niewygodnych sytuacjach. Mruczy, mlaszcze, kląska, piszczy, chrząka i śpiewa. Z Ksawerym Wójcińskim stworzyli w podziemiach Chłodnej intrygujący duet - na początku występu smyczkowy - kontrabas+skrzypce - a pod koniec czysto wokalny, świetnie bawiąc się hymnem "Hold on just a little while longer".

Do pełnego szczęścia zabrakło mi jednak elementu dość zasadniczego: koncepcji - pomysłu, który zbudowałby dramaturgie i z tego występu stworzył muzyczny spektakl - taki jak albumy i występy wspomnianych amerykańskich wokalistek-improwizatorek-performerek.
Potencjał na wielką muzykę i wielką sztukę jest.

Kajetan Prochyra
(http://klimatumiarkowanycieply.blogspot.com/)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz