sobota, 12 listopada 2011

Tom Waits "Bad As Me", Anti, 2011


Tom Waits – voc, g, p, perc, banjo, tablas, pump organ
+ m.in.
Marc Ribot - g
Gino Robair - perc, vib
Les Claypool - b (jeden utwór)

Wytwórnia: Anti
Rok wydania: 2011



W Tygodniku Kulturalnym (jeśli nie oglądacie, polecam) chwalili jak cholera. Że płyta ta jest niczym "the best of", tylko z nowymi utworami, że różności na niej bez liku, że doskonałe teksty... I słucham jej sobie, tej płyty prawie doskonałej i sobie myślę, że owszem, jest dobrze, ba, jest doskonale, rozpływam się nad doszlifowanymi do granic możliwości detalami aranżacyjnymi, słucham perfekcyjnej gitary Ribota, rozbudowanych brzmień perkusyjnych i tego pianinka i przede wszystkim tej kochanej maniery wokalnej, aż tu nagle refleksja: kurcze, ale przecież ja nic nie czuję! I się zdziwiłem i zaniepokoiłem nawet, bo w końcu Waitsa zawsze jakoś przeżywałem... Więc zastanawiam się nad tą moją - w związku z tą płytą - beznamiętnością i dochodzę do wniosku, że utwory te skrojone są jak na Waitsa przystało i Waitsowi na pewno z nimi bardzo do twarzy (może nawet bardziej niż z rolą diabła w "Parnassusie"), tyle że jednocześnie nie mogę pozbyć się wrażenia, iż Waits u Waitsa je zamówił niczym nowy garnitur, po czym Waits Waitsowi zapłacił, w nowym stroju pospacerował, do szafy odłożył i natychmiast o nim zapomniał. Mylę się?

Marcin Kiciński

Tom Waits - Bad As Me by antirecords

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz